festivalinfo.pl

Hideaway

Marino

Data wydania

15 maj 2025

Producent

Marino

Tekst Oryginalny

There's a lot of things I want to do But my feet just don't seem to move My friends are asking Where have you been? Say I'm busy but I'm doing well In a city I built for myself And these walls Are growing thicker everyday My hideaway Has became a prison that I can't escape These lonely days Made me wish that I had never gone away I isolated from my friends And now I wish I woulda stayed My hideaway can't contain my pain Hoped outta bed today Thinking that today's gonna be the day That I go and change my broken ways But my mind had other plans for me Saying your gonna stay on this road On this broken path alone And if you stray I'll find a way To get you right back on your own I'm not my friend I'm my enemy My number one catastrophy My mind and me are different things But I'm hoping that I'll change There's a lot of things I want to do But my feet just don't seem to move My friends are asking Where have you been? Say I'm busy but I'm doing well In a city I built for myself And these walls Are growing thicker everyday My hideaway Has became a prison that I can't escape These lonely days Made me wish that I had never gone away I isolated from my friends And now I wish I woulda stayed My hideaway can't contain my pain My hideaway Has became a prison that I can't escape These lonely days Made me wish that I had never gone away I isolated from my friends And now I wish I woulda stayed My hideaway can't contain my pain

Tłumaczenie

Mam milion rzeczy do zrobienia, Lecz nogi w miejscu jak z kamienia. Znajomi pytają: gdzieś się zgubił? Mówię, zajęty jestem niezmiernie, W mieście, co sam dla siebie zbudowałem, A mury wokół rosną w siłę. Moja kryjówka stała się więzieniem, Z którego nie potrafię się wyrwać. Samotne dni przynoszą żal, że uciekłem. Oddaliłem się od przyjaciół, Teraz żałuję, że nie zostałem, Moja kryjówka nie koi już bólu. Dziś z łóżka wyskoczyłem z nadzieją, Że nastał czas na zmiany, na nowe życie. Lecz umysł swój inną ścieżkę wybrał, Mówiąc, że tym samym drogą pobiegnę, Złamanym szlakiem, całkiem samotnie. A jeśli zboczę, i tak mnie odnajdzie, I z powrotem na samotność sprowadzi. Nie jestem sobie przyjacielem, a wrogiem, Pierwszym katastrofą mego losu. Umysł i ja - dwie różne rzeczy, Ale wciąż się łudzę, że zmienię się kiedyś. Mam milion rzeczy do zrobienia, Lecz nogi w miejscu jak z kamienia. Znajomi pytają: gdzieś się zgubił? Mówię, zajęty jestem niezmiernie, W mieście, co sam dla siebie zbudowałem, A mury wokół rosną w siłę. Moja kryjówka stała się więzieniem, Z którego nie potrafię się wyrwać. Samotne dni przynoszą żal, że uciekłem. Oddaliłem się od przyjaciół, Teraz żałuję, że nie zostałem, Moja kryjówka nie koi już bólu. Moja kryjówka stała się więzieniem, Z którego nie potrafię się wyrwać. Samotne dni przynoszą żal, że uciekłem. Oddaliłem się od przyjaciół, Teraz żałuję, że nie zostałem, Moja kryjówka nie koi już bólu.